RODO w sklepie internetowym to nie „papier”, tylko zestaw nawyków, które chronią przychód i reputację. Zacznij od mapy danych: jakie dane zbierasz (konto, zamówienie, newsletter, płatności), po co, na jakiej podstawie prawnej i jak długo. Dzięki temu łatwo uzupełnisz rejestr czynności przetwarzania i wskażesz punkty ryzyka – to fundament zgodności z RODO.
Kluczowa jest przejrzystość na ścieżce klienta. Każdy formularz (rejestracja, checkout, kontakt) powinien mieć krótką, zrozumiałą klauzulę informacyjną. Dla newslettera – zgoda z checkboxem i zapisem w logach. Dla konta – wykonanie umowy. Dla remarketingu – osobna zgoda lub inna właściwa podstawa. Polityka prywatności i cookies muszą jasno wyjaśniać technologie (np. piksele, SDK), cele i czas retencji. To praktyka, której wymaga RODO i której oczekują klienci.
Skonfiguruj zgodę cookies w sposób granularny. Baner nie może „wymuszać” akceptacji; pozwól odrzucać i wybierać kategorie. Zapisuj dowody decyzji użytkownika. W Google/Meta ogranicz tagi, dopóki zgoda nie zostanie wyrażona. To zmniejsza ryzyko naruszenia RODO i poprawia wiarygodność sklepu.
Dostawcy to twoje „łańcuchy dostępu”. Z każdym procesorem (hosting, mailing, płatności, live-chat, analityka) zawrzyj umowę powierzenia, sprawdź lokalizację danych, szyfrowanie i SLA incydentowe. Wdróż kontrolę dostępu (MFA, zasada najmniejszych uprawnień), szyfruj eksporty, testuj kopie zapasowe. Przy wysokim ryzyku wykonaj DPIA. RODO wymaga też, byś miał gotowy scenariusz reakcji na naruszenie – z kontaktami i wzorem zgłoszenia.
Ułatw realizację praw: prosty formularz „Dostęp/Sprostowanie/Usunięcie”, automaty z Gdpr-tagami w CRM/ESP oraz harmonogram czyszczenia danych „po terminie” (zamówienia, leady, sesje). Dokumentuj decyzje i szkol zespół sprzedaży, obsługi i marketingu – krótko, cyklicznie, operacyjnie.
Dobrze wdrożone RODO usprawnia procesy, skraca ścieżkę zakupową i podnosi konwersję dzięki zaufaniu. To nie koszt, lecz przewaga konkurencyjna.
Sprawdź: https://perfectinfo.pl/
